Forum Klanu Krasnoludzka Faktoria

Acibux Quel Tazqul

- Na schody tam będzie najlepsze miejsce do obrony.

[KF] Uffretin Tearth

Dokładnie....

P.S. ooo Galvinku masz juz ponad 1000 postów... gratuluje

Burgle

Malutki prezencik ode mnie! *rzucił im malutki bukłaczek* No chyba mamy kilka z głowy.*z satysfakcją spojrzał na dogasające szczątki potwora*

Eleberth

*krasnoludy weszły do polowy po krętych schodach* hola hola...*powiedział Glain* Czy ktos ma przy sobie jakąś taka...beczke..oczywiscie bez zawartosci zeby nie marnować! moznaby sprawic ze losy potworow potoczyłyby sie razem z beczka*powiedział z usmiechem*

Acibux Quel Tazqul

- Cóż, Galv mógłbys jakąś teleportować?

Crag

poco teleportowac powiedział szyderczymm głosem Crag mam lepszego pomysła
po tych słowach popchnoł Acibuxa ze shodów i biegnac zanim wołał wybacz bracie ale ta zabawa bedzie warta tego

MickeyKar

Acibuk spadając potrącił Mimira, ten Maverna. I tak cała trójka turlała się w dół ze schodów, zadając wrogom pogrom. Gdy Mavernowi udało się w końcu zatrzymać (wbijając miecz w wyjątkowo dużego potwora), rozłożył skrzydła i lecąc złapał 2 niefortunne krasnoludy, które, będąc w środku wrażej armii, były w kiepskiej sytuacji... Krasie opuściły topory i patrzały, jak pięknie przeciwnicy się na nie nabijają impetem lotu Złotego Smoka...

Acibux Quel Tazqul

- Ale boli mnie głowa i do tego otrzymałem głęboką ranę w bok!!!- Acibux próbował przekrzyczś świst powietrza.

MickeyKar

Acibuk po chwili odkrył, że, choć nadal leci, jest zdrów i nic go nie boli.
"Pomagam Ci, bo jesteś Obrońcą Smoków" Usłyszał grzmiący głos w swoim umyśle. Spojrzał na smoka, a ten mu porozumiewawczo mrugnął.

Acibux Quel Tazqul

- Dzięki Mavernie- już zacząłem mdleć, a teraz zawróćmy do naszych braci. -Powiedział Acibux wskazując w stronę pozaru który właśnie wybuchł.

[KF] Uffretin Tearth

Zanim dolecieli Uffretin ugasił dymek.

Burgle

A mi udało się podpalić lont. Uwaga, leci!!

Crag

Crag wpadł na jeszcze jeden błyskotliwy pomysł:
kto ma line
galwin troszke pogrzebał w lecaku poczym wyciągnol cienka line
mina craga odrazu pojasniała
potym zawołam Marvena i przywiazując jeden koniec liny wokuł jego głowy a drugi wokuł swojego pasa powiedział noto lecimy zabijac

Acibux Quel Tazqul

- Budynek się wali!!!- Zawołał Acibux podnosząc wysoko tarczę jakiegos zwierzołaka.

[KF] Uffretin Tearth

Uciekać!!!!!!!!!!!!!