Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Korim Zabójca
Hetman
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Węgierska Górka
|
Wysłany: Wto 22:00, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ok wchodzę!
(Galvinie trochę opanowania jeśli można w tym oto "Coś z naddźwiękową prędkością przywaliło w stos orków robiąc krater o średnicy 5m.
Kiedy kurz opadł zobaczyli bracia Galvina wychodzącego z krateru."
a oto taki niezbyt surowy kawałek regulaminu...:
" nie zabijamy 10000 wrogów na raz"
Rozumiem potężna magia, ale czy nia za bardzo?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Wto 22:04, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No to się przenosimy!!!
I wleźli wszyscy do portalu
(tylko kopczyk z orków.. taki maciupki... maciupeńki. Gdybyśmy mocherów nawalali to bym jednym ciosem 240k zabijał ale szanuje ciebie więc się powstrzymam)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MickeyKar
Legendarny Piwowar
Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tazqul Ingaras
|
Wysłany: Wto 22:13, 30 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
naprawdę muszę do teleportu?? *z ociąganiem* Niezbyt ufam magii, wejdę tam tylko dlatego, że jesteś moim bratem. Ufam Ci, ale nie Twojej magii...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Śro 13:48, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Po czym wszyscy przenieśli się do pierwszej sfery w której musieli dowiedzieć się w jakich sferach mają szukać Kryształów. Tą sferą było Miasto Międzysferowe do którego przybwyali wszyscy podróżujący między sferami.
Wysokie gmachy...bla lba bla (dajmy na to że misto jest podobne do warszawy tylko że budynki i nazwy są bardzie fantasy).
Pałętało się tu wiele stworów, ludzi i różnych istot które tylko wprzypominały rasy znane im z ich rodzimej Pierwszej Sfery Materialnej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Korim Zabójca
Hetman
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Węgierska Górka
|
Wysłany: Śro 15:32, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Hej, patrzcie tam cmentarz jest Idziemy? -Zapytał Korim zacierając ręce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Śro 16:43, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-No..... przetrząśniemy krypty.. może znajdziemy tam jakieś artefakty. Hmmm.. potem pochodzimy po mieście i może coś ciekawego znajdziemy..
Po czym drużyna udała się w strone cmentarza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Korim Zabójca
Hetman
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Węgierska Górka
|
Wysłany: Śro 18:17, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Na cmentarzu było znacznie pogodniej niż na cmentarzu w Redorii, mozna było znaleźć śmieszne nagrobki typu:
"Chcesz zarobić forsy cosik, kop cztery metry w głąb ziemi a znajdziesz tam Grosik.
Cmentarz był zadbany, wcale nie przypominał cmentarza z prawdziwego zdarzenia...
-Ej no co to za cmentarz jest? Mam gdzieś taki cmentarz.- oburzył się Korim.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Śro 19:21, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
-Hmmm...... - zastanowił się Galvin - rzeczywiście ładnie, zbyt ładnie..
Galvin rozwalił wejście do jednej z krypt..
BUM...
Wewnątrz było zejście do podziemnych poziomów cmentarza...
Zeszli więc...
-No tera to masz krypte z prawdziwego zdarzenia..
Wielka zaśniedziała krypta.. to było to o co prosili.
-A uważajcie! Międzysferowe umarlaki mogą być bardziej dziwne i niebezpieczne od naszych redowych truposzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MickeyKar
Legendarny Piwowar
Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tazqul Ingaras
|
Wysłany: Śro 19:30, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
mówisz o TYM??? *wskazując na czterometrowego szkieleta - mutanta, który właśnie biegł tu z bandą mniejszych (trzymetrowych) ogarów Khorna.* Będzie miło... Rangar Arkhanad!!! *topór zalśnił krwistą czerwienią*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez MickeyKar dnia Nie 15:59, 04 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Śro 20:55, 31 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Galvin poszedł w ślady brata i cioł Katem Bożej Ziemi szkieleta-mutanta. Ten jak się okazało był nadwyraz wytrzymały.
-Cholera.... tera to jeszcze bardziej nienawidzę nieumarłych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
MickeyKar
Legendarny Piwowar
Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 555
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tazqul Ingaras
|
Wysłany: Czw 14:41, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No to walczmy!!! *Zostawiając mutanta Galvinowi, sam zajął się ogarami. Na początku całkiem dobrze mu szło, ale nie docenił wroga...* Może by mi ktoś pomógł!!! *Bronił się przed 8 ogarami na zwłokach czterech innych*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Eleberth
Krasnoludzka mocna głowa
Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 161
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niemodlin(kolo Opola)
|
Wysłany: Czw 15:21, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
*Wten podbiega Eleberth(Glain) i pomaga w wybijaniu tych ogarów*Prosze jak na zawołanie!!* i po chwili rozgromili te ogary i zajeli sie resztą*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Czw 17:09, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Galvin, który zaczoł się stesować z powodu wytrzymałości szkieletmutanta, zaczoł dygotać... wykrzywił twarz.. i krzyknął, a jego głos poczoł stawać się coraz "twardszy", aż wkońcu przestał się zmieniać.. ale Galvin się zmienił...
Jaki Galvin? Tera to był BooGar (przemiana Galvina)... Wielki, umięśniony. Bez świecących oczu (zerwane stałe łącze ze sferą irracjonalną i strefą mroku).
Teraz zamiast kapelusza miał opaske, a pod falnelą nie miał już nic z wyjątkiem koszulki z napisem "Nienawidze nieumarłych".
-AAAA!!!!!!!!!! - BooGar wskoczył na szkieleta i odgryzł mu czache - cholerne umarlaki!! Dalej bracia! KANAPKA!!!!
Po czym KFowcy udali się w jeden z korytarzy w którym było słychać jakieś dźwięki.
Okazało się, że to umarlaki, ale jakieś dziwne. Zazwyczaj umarlak nie jest na pół stopiony i nie przypomina jakiegoś człowieka-jajecznice.
-Zmutowane umarlaki!!!! Rozwalić to ścierwo!!!
Po czym BooGar zmaterializował w dłoni "Bałlera"; obrotowe działko zrobione z eternium (pierwotnie było ono działkiem ogranowym które Galvin dostał od Mimira, ale po galvinowskich modyfikacjach broń ta osiągneła status artefaktu) i poczoł strzelać do nieumarłych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Korim Zabójca
Hetman
Dołączył: 07 Kwi 2006
Posty: 623
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Węgierska Górka
|
Wysłany: Czw 18:57, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
HAHAHAHAH- zaśmiał się Korim!
Uwielbiam jajecznicę!- wciągnął ze swojego plecaka udoskonalony miotacz spaczo-ognia, teraz nie był napędzany spaczeniem lecz.... mithrilem, tak, tak, krasnoludzcy konstruktorzy nauczyli się topić mithril tak szybko że można nim strzelać...
Zaczął strzelać dziwnym ogniem z kropelkami ciekłego mithrilu w truposze, jeśli jednak któryś do niego dochodził to Korim nabijał go na topór podnosił do góry i podsmarzał, nieumarli dziwnie się przy tym zniechęcali...
-Ej to chyba myśli bo zaczęło uciekać...
Faktycznie umarlaki uciekały i wykrzykiwały coś czego w żaden sposób Korim nie mógł zrozumieć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Galvin Quel Tazqul
Than Faktorii
Dołączył: 04 Mar 2006
Posty: 1340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzałków Wlkp.
|
Wysłany: Czw 19:38, 01 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ale BooGar wpadł w bojowy nastrój i skierował ogień Bałlera na uciekające zombi.. pociski ze zubożałego minerału zwanego uranem i wykorzystujące nowy wynalazek Galvina czyli konstrukcje rozrywającą (świetne przeciw nieopancerzonym wrogom) świetnie zmieniały zmutowane zombi w coś co Galvin nazwałby: Kupa.
Nagle z korytarza którym przelazły zombi-jajecznice wybiegło coś co można było nazwać tylko:
Demonicznym nieumarłym pomniejszym smokiem....
Smok ten był co prawda tylko na tyle duży aby wejść bez problemu w korytarz, ale i tak sprawiał straszne wrażenie.
Przypominał wielką jaszczurke bez skóry, same mieśnie na wierzchu. Tam gdzie powinny być kolce, wykwitał grzebień płomieni. Oczy puste, z pyska bucha ogień, a na końcu ogona jekieś upiornie wyglądające kolce.
Bestia wpatrywała się w śmiałków pustymi oczyma....
-O żesz kur... -zaklnął BooGar i wykożystał swoje spaczenie nabyte wczasie wybijania skavenów z kanałów Twirdzy Fantasy, czyli splunoł śliną o ph 0,0000001 i zdolności stapiania skał na smoka.
Smok ryknął przeraźliwie, tak pomiędzy piskiem, a prawdziwym rykiem. Widać było że działał na gnoja kwas, ale stało się coś co zaniepokoiło mężne serce BooGara. Miejsce w którym ślina wyżarła piękną dziurkę na łapie smoka zasklepiła się w oka mgnieniu.
-Dobra Panowie mamy tu cholernego Demoniczno-nieumarłego smoka regeneratora.... KANAPKE MU!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|