Forum Klanu Krasnoludzka Faktoria

Korim Zabójca

Mamy smoczy oddech! *cieszy się, rzuca na kufel i pije łapczywie*

Galvin Quel Tazqul

Trochę umiarkowanie panowie! - zawołał Galvin po czym rzucił Controle Alcoholius i wyssał z odległości 4m cały swój kufelek Smoczego Oddechu.

Korim Zabójca

magią trunek zanieczyszczasz? *zdziwił się mocno, bo na krasnoluda tak nie przstało, lepij coby trochę po brodzie spłynęło, bo broda nie kaktus i pić musi...*

Galvin Quel Tazqul

-Ty! Bimbromantyzm za byle magiczny badziew bierzesz?!! Ja ci dam... - zawołał Galvin i przestał się skupiać na wysysaniu trunku co spowodowało chlapnięcie mu Smoczym Oddechem prosto w twarz. Galvin zlizał z warg to co mógł po czym udał się na piechotę do lady - A niech cię Korimie!

Nyxxis Dragarson

Wreszcie ten trunek wrócił do naszych piwnic. Dzieki Ojcze *bierze kielich i opróżnia go* Za naszą Matke Faktorie. Za Dragarsonów Ten ród nigdy nie upadnie!!!

Querhill

*Do karczmy wszedł krasnolud (bo kto inny?) w średnim wieku i rzekł* Witajcie Bracia Krasnoludy. W Faktorii jestem nowy, a na Redoranie jeszcze nie zostałem przyjęty z powodu zbyt ciasnej siedziby, ale już teraz mam nadzieję że świetnie się tu będę czuł. *przerwał na chwilę ponieważ zobaczył kufle ze Smoczym Oddechem* Teraz już nie mam nadziei tylko wiem to na pewno. Można się napić?

Soho

*Soho wstaje z krzesla* alez prosze *podchodzi z kuflem i podaje Ci w rece po czym sam wypija kolejny kufel* Synu musisz wyruszyc w droge ze mna bym mogl przekazac Ci tajemnice pedzenia tego trunku poniewaz jest on chluba naszego rodu i nie chcialbym by on zaginiol...

Crag

Bracia tak przeglądam owo forum i niepotrafię znaleść praw, tradycji Faktorii
czy owe istnieją i czy dało by się je gdzies spisać

Nyxxis Dragarson

Dobrze mój ojcze wyruszymy gdy tylko najdzie czas. A teraz świętujmy i pijmy. Zdrowie Dragarsonów i wszystkich naszych braci*podnosi kuchel i opróżnia go do dna*

Doric Serce Smoka

Zdrowie *zakrzyknął krasnolud po czym dodał* By ten tradycja wyrobu tego zacnego trunku nigdy nie przepadła *po tych słowach Arghal dalej sączył nektar z swojego kufelka.

Soho

*wchodzi do kraczmy z siekiera przewieszona przez plecy i kilkoma workami drewna* Bracia wziolem sie za sinanie drewien na pokoje dla kolejnych czlonkow nienawidze tych dzew ale czegoz nie robi sie dla Matki Faktorii oczywiscie zaraz wplace jednak musze sie czegos napic *bierze pierwszy z kubkow lezacy najblizej niego i oproznia go do dna*

Querhill

*bierze kufel i szybko go opróżnia* O! Dzięki za przypomnienie. Do kogo mogę przesłać 50k drewna i 50k żelaza na nowe pokoje w twierdzy?

Galvin Quel Tazqul

Do mnie prześlij! W końcu to ja tu jestem szefem! - zaśmiał się Galvin pijąc kolejny kufel.

Querhill

Już się robi *rzekł po czym wziął kolejny kufel* Albo najpierw jeszcze się napiję *śmieje się*

Gość

*Do jadalni wszedł krasnolud bardzo zasępiony...
Witajcie bracia... długo mnie Tu nie było Sad

(... smutek mnie przepełnia...
Ale tam w normalnym świecie miałem duuużo pracy.... najpierw szkoła...brak komputera... odwiedzałem Faktorie sporadycznie... Sad

... potem nawinęła się okazja żeby sobie przyrobić trochę pieniędzy...wiec poszedłem i pracowałem (pracowałem??!! CHAROWAŁEM JAK WÓŁ NA POLU!! Neutral

...i charuje nadal... Sad

no cóż jakoś trza zarabiać... że nawet czasu mi brakowalo na sesję w D&D z przyjaciółmi:( )... do tego dochodzi oczywiście moja dziewczyna...
Ale myślałem o Faktorii... i wspierałem i wspieram nadal finansowo i w zbrojowni Smile

i chciałem jeszcze podziękowac naszemu THANOWI Galvinowi Quel Tazqul że w trudnej sytacji klanowej mnie nie wyrzucił Smile

MASZ U MNIE OGROMNY DŁUG...DZIĘKI Smile

*po czym krasnolud lekko zdezorientowanym krokiem siadł w kącie nie pijąc nawet piwa Sad